Pies na mokradłach na zatoce Puckiej odnalazł się idealnie
wpasowana w trawy niemalże stapiała się z otoczeniem :)
jednym słowem prawdziwy łowca :)
i nawet łapa idzie w górę :) pies ma trop :)
Niestety muszę się wytłumaczyć, większość zdjęć z tego dnia na pierwszym planie ma psiego guzika, nie jest to przejawem mojego zamiłowania do owej części psa- po prostu to jedyna szansa złapania psa w bezruchu-kiedy na coś zerka i tym czymś nie jestem ja :) w efekcie wstawiam tylko jedno- żeby nie być posądzaną o fascynację guzikiem mojej suki :):) ;)
Po gonitwach zauważyliśmy że pies wypoczywa na słonku na tarasie (moje ciacho :) )..a po chwili...
...
....
pies padł :):):):):):)
niedziela, 2 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz