piątek, 11 grudnia 2009

sprostowanie :)

Nie było pisania jakiś czas
już tłumaczę
Cieczkę mamy już od ponad tygodnia(poprzedni alarm był nieco ..przedwczesny), na razie okres "krwawy"
Co się z tym wiąże?
Ano po pierwsze potworzyca miała traumę chyba z tego powodu i rozpoczęła zalewać dom krwią i rozwolnieniem ...(na szczęście to drugie mamy już za sobą)
jakby tego było mało nie muszę chyba wyjaśniać jak wyglądają moje ulubione spodnie kiedy nieroztropnie wzięłam "krwawice" na kolana
To samo pościel .. bo nieroztropnie zawołałam "krwawice" na wieczornego całuska
nieroztropnie się z nią bawiąc miałam "przyjemność" nawet być "obdarowaną" dosłownie ...
heh
Cieczka
pomimo tego sama psina zachowuje się odrobinkę inaczej, zmiana jest subtelna ale wyraźna
To drobiazgi takie jak grzeczne oczekiwanie jak zakładam jej szelki na spacer (wcześniej nie dawała się ubrać z podniecenia i radości) subtelniejsze chwytanie za zabawki kiedy się "tarmosimy" itp...
Największy minus to ciągłe spacery na smyczy, zero freestyle :(
I czekamy na podobno najgorsze czyli zakochanych psich panów.. jeszcze nie dotarłyśmy do tego etapu ale same historie napawają nas grozą..
poczekamy zobaczymy
Zdjęć dziś nie ma, bo brzydko szaro zimno i grudniowo.
i bo tak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz